Czy to możliwe, aby blat marmurowy kosztował tyle co z laminatu, drewniany, czy wykonany z corianu lub konglomeratu? To zgoła prowokacyjne stwierdzenie ma swoje ukryte konotacje i jest do udowodnienia.

Oczywiście, że początkowy wydatek za taki kamienny blat – marmurowy, granitowy, kwarcytowy – będzie od 20% do nawet 100% wyższy niż blat z laminatu lub konglomeratu, ale… Za 1 m2 konglomeratu zapłacimy od 350 zł, zaś cena za m2 granitu zaczyna się od 490 zł, ale należy pamiętać, iż będzie to kwota raz wydatkowana.

Koszt użytkowania w przypadku materiałów nie kamiennych wzrasta stopniowo od momentu rozpoczęcia ich użytkowania. Powierzchnia blatu z corianu może ulec deformacji podczas kontaktu z naczyniem żaroodpornym, wyjętym właśnie z piekarnika lub zostać porysowana w trakcie krojenia mięsa, a nawet – w skrajnych przypadkach – plama po kawie nie chce „dać się usunąć”. Podobne problemy spotkać mogą użytkownika blatów laminowanych, choć te przynajmniej są tańsze od wspomnianego wyżej corianu czy drewna.

Taki, zniszczony już nieco blat będzie szpecił obraz całej kuchni, a rysy i deformacje powstałe w jego strukturze będą szczególnie narażone na wnikanie w te obszary brudu i tłuszczu, więc – chcąc nie chcąc – należałoby ten blat jak najszybciej wymienić na nowy. Czasami może się okazać, że już po pierwszych kilku miesiącach użytkowania – nie możemy ze spokojem patrzeć na nasze blaty. W tym momencie okaże się, że nasze blaty kosztują 400 zł za m2, ale starczą tylko na rok lub dwa i aby odnaleźć „spokój ducha”, zaoszczędzić nerwów, trzeba ich się jak najszybciej pozbyć lub przynajmniej próbować poprawić ich wygląd poprzez kolejną inwestycję w „serwis” naprawczy.

Koszt eksploatacji blatów z materiałów granitowych lub marmurowych nie występuje, całość inwestycji równa się cenie początkowej. Materiały te odznaczają się znikomym zużyciem. Nie reagują na wysoką temperaturę, uderzenia, kontakt z ostrymi krawędziami (zarysowanie nożem, bądź tasakiem). Dzieje się tak dlatego, że są to materiały w 100% naturalne, a granit to skała lita, która nie posiada porów i szczelin. W tym przypadku, szczególnie przy blatach granitowych trzeba naprawdę sporego wysiłku, aby taki blat zniszczyć. Granit jest tą odmianą kamienia, która posiada najwyższe parametry techniczne, tj. odporność na bardzo wysokie i skrajnie niskie temperatury, stosukowo niską nasiąkliwość, znikomą ścieralność – nie da się go porysować, co najwyżej można stępić sobie nóż… Nie ma też substancji kuchennych, po których rozlaniu nie udało by się ich usunąć bez uszczerbku z powierzchni granitowej.

Dlatego też jest to materiał szczególnie polecany na blaty do kuchni, posadzki z zastosowanym ogrzewaniem podłogowym ( kamień jest znakomitym przewodnikiem ciepła), czy też wszelkie elementy zewnętrzne, tj. parapety podokienne, schody, tarasy, chodniki, grille, itp. W coraz powszechniejszym użyciu dostępne są także zlewy granitowe (podwieszane) wraz z ociekaczem, tj. dokładnie w tym samym kolorze i materiale, z jakiego wykonane są blaty. Taki oryginalny zlew jest „smaczkiem” w kuchni i przyciągnie niejedno zazdrosne spojrzenie naszych gości. Nie dość, że blaty eleganckie, to jeszcze dopasowane idealnie do zlewu, czy – jak kto woli – na odwrót.

Kolejną, odmianą kamienia jest marmur. To także materiał naturalny, jednak pochodzenia wapiennego, a przez to nieco jest mniej odporny na ścieranie i bardziej nasiąkliwy. Jego zastosowanie jest zatem trochę węższe niż stosowanie granitu. Nie polecałabym marmuru na blaty kuchenne, gdzie jest nasilony kontakt z tłuszczem, czy innymi płynami, występuje też ryzyko zarysowania takiego blatu i może być ono widoczne (na jednych marmurach bardziej, na innych mniej), bo też każdy z nich posiada trochę inne parametry techniczne. Marmuru, jako wapienia nie powinno się także stosować na zewnątrz, szczególnie w naszym – bardzo wilgotnym i często zmieniającym się klimacie. Jest to natomiast świetny materiał na parapety wewnętrzne („ciepła”, uniwersalna kolorystyka – dużo odmian beżu, mlecznych kolorów), blaty łazienkowe (gdzie nie występuje ryzyko zaplamienia tłuszczem, czy zarysowania nożem), okładziny kominków, czy portali kominkowych. Taki marmur, mimo swych nieco niższych parametrów technicznych niż jego „kuzyn” granit, jest i tak zdecydowanie trwalszym i wyższym o klasę materiałem niż najlepszy nawet laminat czy corian.

Ostatnią, polecaną, aczkolwiek nie w pełni naturalną odmianą kamienia jest kwarcogranit, materiał coraz szerzej polecany przez projektantów, stolarzy i architektów ze względu na nowoczesną, jednorodną kolorystykę i fakturę. Jest „pomostem” między granitem a marmurem, o wyższych niż marmur parametrach użytkowych, a kolorystyce bardziej stonowanej, niż w przypadku granitów. Kwarcogranit jest produktem, doskonale nawiązującym do nowoczesnych, oszczędnych w formie, wysublimowanych mebli i innych elementów stolarki w naszych wnętrzach. Jest to kompozyt granitu i kwarcu o bardzo wysokich standardach technicznych: odporności na wysoką temperaturę i nasiąkanie. Kwarcogranit występuje już w coraz szerszej ofercie kolorystycznej na naszym rynku i posiada coraz więcej zwolenników jego stosowania. Jego klasa, jako tworu uzyskanego poprzez połączenie dwóch naturalnych materiałów jest kilkakrotnie wyższa od popularnego „starszego brata” konglomeratu czy – jak kto woli – aglomarmuru, gdzie podstawowym składnikiem jest ciągle żywica, a marmur czy granit występują w niewielkich ilościach składowych tych materiałów.

„Życie i doświadczenie bardzo zweryfikowało moją opinię o wszelkich cudownych „tworach”, które mają udawać, że poleżą na naszych meblach przez wiele lat. Wiele lat temu „zainwestowałam” w blaty na które po roku od położenia nie mogłam patrzeć. Postanowiłam postąpić „snobistycznie” (wtedy tak myślałam) i kupić blaty z kamienia. To był najlepszy zakup do mojej kuchni! Używam ich od przeszło pięciu lat, moje dzieci stale przeprowadzają na nich „ crash testy ”, i co? I nic. Są tak samo błyszczące, jak na początku, poler bez zastrzeżeń, kolor bez zmian i zero zarysowań. Zadowolona Klientka”.

MSG GRANIT – z nami stać Cię na ponadczasowe piękno.